niedziela, 6 czerwca 2021

O anime.

 Połowa 2021 za mną. Witam serdecznie. Zaszczepiona, zdrowa i kopiąca rzeczywistość w zadek z półobrotu;)

    Sailor Moon Eternal na Netlixie. Wzrusz na maksa w czasie oglądania bo kolory takie wyraziste, kreska taka piękna. Totalna nostalgia. Z mojej strony zero minusów dla tego anime. Często wracam do serii Sailor Moon Super Star. Moja najulubieńsza^^ Jak nic, ślepa miłość do Sailorek mnie toczy. 

    Często też wracam do Parasyte - the maxim. Zarąbista historia, kreska miła dla mojego oka i muzyka miła dla mego ucha. Nic nie napiszę więcej bo spojlerować nie lubię. Recenzja to też nie jest więcżadnych ogólnych szczegółów nie będzie. Jeśli wracam do anime to jest ono dla mnie the best, bez wad, naj naj. Dla anime chciałam uczyć się japońskiego! Japońskiego nie nauczyłam się i anime nadal kocham.

    Jeszcze jedno anime ma miejsce w moim sercu, szczególnie muzyka. Le portrait de Petit Cossette. Często leci z głośnika gdy coś piszę albo "majstruję". Dobrze rezonuje ze mną. A sama historia.... Kurak, klękajcie narody przed fantasy horror anime.

    Kill la Kill. To anime wyzwoliło całą gamę uczuć i nadal nie wiem czy kocham czy nienawidzę. Kreska raniła oko bardzo. Z zafascynowaniem oglądałam każdy epizod i targało mną wielkie WTF i oglądałam dalej. Masochistka się znalazła :P To co tam się dzieje...... I wracam do tego anime by wreszcie zdecydować jakimi uczuciamy je darzę i nadal nie wiem @_@ Muzyka jest bardzo dobra, aż dreszcze miałam!

    Konwent mangi i anime w sierpniu się szykuje. Jeszcze rozważam czy brać dziecko i czy ono chce się przebierać czy nie. Z uśmiechem czekam na sierpień.


Do miłego!