czwartek, 3 stycznia 2013

Ryż z jabłkiem.

Życzę wszystkim udanego 2013 roku!

Sezon świąteczny zamknęłam gigantycznym katarem, trochę mniejszym kaszlem i ogólną słabością. Małż podobnie. Za to Młoda ma się dobrze, raczkuje jakby miała motorek w zadku i jest baaardzo ciekawa świata. Chwali się, chwali.

Pobyt w PL bardzo udany. Przywiozłam sobie parę kosmetyków ale więcej napiszę w innej notce.
W tej chcę się skupić na jedzieniu dla dziecka w wieku ośmiu miesięcy a nawet dziewięciu.
Byłam z Młodą u lekarza z tymi plamkami. Powiedział, że to jest bardzo delikatna alergia pokarmowa. Miejsca zmienione mam smarować emolientami bo jak tego nie uczynię to może zacząć swędzieć.
Ale wracając do tematu. Pod lupę wzięłam naszą dietę. Z mojego jadłospisu wyrzuciłam mleko, orzechy i pomarańcze zaś Młodej wyrzuciłam kleik Aptamil i brokuły (bo babcia powiedziała, że mogą uczulać).
Dzisiaj był pierwszy dzień naszej diety. Na śniadanie dziecię zjadło ryż z jabłkiem. Ryż osobno ugotować zaś jabłko umyć, obrać, pokroić na małe kawałki i wrzucić na ok. 3 łyżki wody. Jabłko udusić do miękkości, dodać wcześniej ugotowany ryż i zmiksować na papkę. Jeśli za gęste to dodać tyle ile trzeba wody przegotowanej.
Zjadła ze smakiem.
Na obiad dodałam tylko ok. 20g kurczaka (wcześniej ugotowanego) do ryżu co się ostał ze śniadania, jabłko i też zjadła ze smakiem.
Mi szczerze mówiąc te dania nie podeszły ale jestem już stara z wyrobionym smakiem więc się nie wypowiadam. Skoro moje dziecko otwiera dzioba dopominając się o następną łyżkę to musi jej smakować.

Do miłego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz